Chamska niedziela ;)
Kolejny dzień wolny, kolejny raz piękna pogoda :) trochę chłodno, ale odchamić się trzeba (stąd tytuł ;)).
Człowiek na kacu albo umiera, albo ma mnóstwo energii. Zdecydowanie wolę drugą możliwość :).
Miały być Wały Odrzańskie, ale w sumie też nie wyszło źle :) spacerek na rowerkach prawym brzegiem Odry :), krótkie wylegiwanie się na słońcu na Pergoli (szkoda, że fontanna jeszcze nie uruchomiona), i powrót przez Ostrów Tumski i dalej już lewym brzegiem prawie pod sam dom :).
Dzisiaj oczywiście pogoda jeszcze lepsza, ale człek musi do pracy szurać :/, soooooo see next time ;)
aaaaaaaaaaaaaa i jeszcze jedno :) po Wrocławiu porozwieszane są przeróżne reklamy nowo otwierającej się Ikei i jedna z nich brzmi mniej więcej, że pod Plac Społeczny we Wrocławiu możesz wjechać tylko rowerem, a pod Ikeę czym chcesz :), no więc tak się przytrafiło, że pod Placem Społecznym właśnie tego dnia przejeżdżałyśmy :) fazowe miejsce tylko trochę szczochem śmierdzi :/.
THE END :)
Temperatura:18.0 HR max:150 ( 78%) HR avg:120 ( 62%) Kalorie: (kcal)
Człowiek na kacu albo umiera, albo ma mnóstwo energii. Zdecydowanie wolę drugą możliwość :).
Miały być Wały Odrzańskie, ale w sumie też nie wyszło źle :) spacerek na rowerkach prawym brzegiem Odry :), krótkie wylegiwanie się na słońcu na Pergoli (szkoda, że fontanna jeszcze nie uruchomiona), i powrót przez Ostrów Tumski i dalej już lewym brzegiem prawie pod sam dom :).
Dzisiaj oczywiście pogoda jeszcze lepsza, ale człek musi do pracy szurać :/, soooooo see next time ;)
aaaaaaaaaaaaaa i jeszcze jedno :) po Wrocławiu porozwieszane są przeróżne reklamy nowo otwierającej się Ikei i jedna z nich brzmi mniej więcej, że pod Plac Społeczny we Wrocławiu możesz wjechać tylko rowerem, a pod Ikeę czym chcesz :), no więc tak się przytrafiło, że pod Placem Społecznym właśnie tego dnia przejeżdżałyśmy :) fazowe miejsce tylko trochę szczochem śmierdzi :/.
THE END :)
Rower:B'Fold 3
Dane wycieczki:
12.20 km (0.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:12.20 km/h,
prędkość maks: 15.00 km/hTemperatura:18.0 HR max:150 ( 78%) HR avg:120 ( 62%) Kalorie: (kcal)
Pierwsze koty za płoty '13 ;) czyli jak dobijam kolano ;)
Jak sam tytuł mówi, można domyślić się, że była to pierwsza wycieczka rowerowa w tym roku :), ba, nawet od kilku lat :) niestety...zamierzam jednak to zmienić :D ku uciesze Kosmy :)
Pogoda piękna, letnia 25 stopni, piwko w paru na ławeczce, piękne plany na następny dzień :), a tutaj zderzenie z rzeczywistością :( - pogoda ćwiartkowo-barowa, kolano napier...a, wolny dzień spędzam tutaj, szykując się do kończenia projektów :(.
Do zobaczyska zatem po kolejnym pięknym i przede wszystkim wolnym dniu idealnym na przejażdżki po wiosenno-letnim Wrocławiu :).
Bless ya ;)
ps nie wiem jak wstawić mapkę z trasą wyznaczoną w Google Earth, więc czekam na podpowiedzi :)
Temperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pogoda piękna, letnia 25 stopni, piwko w paru na ławeczce, piękne plany na następny dzień :), a tutaj zderzenie z rzeczywistością :( - pogoda ćwiartkowo-barowa, kolano napier...a, wolny dzień spędzam tutaj, szykując się do kończenia projektów :(.
Do zobaczyska zatem po kolejnym pięknym i przede wszystkim wolnym dniu idealnym na przejażdżki po wiosenno-letnim Wrocławiu :).
Bless ya ;)
ps nie wiem jak wstawić mapkę z trasą wyznaczoną w Google Earth, więc czekam na podpowiedzi :)
Rower:B'Fold 3
Dane wycieczki:
9.43 km (2.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:9.43 km/h,
prędkość maks: 15.00 km/hTemperatura:25.0 HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
szaleńcza odległość na czerwonej strzale ;)
Czwartek, 28 marca 2013 | dodano: 28.03.2013
dlaczego szaleńcza :) ??? bo aż 100 m :) dlaczego 100??? bo odstawiałam rower (zajebiaszcza czerwona strzała - kolażóweczka) na dział, gdzie jego miejsce :)
ps
pracuję w sklepie sportowym ;) i czasami przytrafia się taki nudny dzień, w którym można poszaleć po sklepie rowerem :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
ps
pracuję w sklepie sportowym ;) i czasami przytrafia się taki nudny dzień, w którym można poszaleć po sklepie rowerem :)
Rower:Triban 3
Dane wycieczki:
0.10 km (0.00 km teren), czas: 00:01 h, avg:6.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
hehehe kolejna przejażdżka
Czwartek, 2 sierpnia 2007 | dodano: 02.08.2007
hehehe kolejna przejażdżka z Młodą...tym razem również nad zatokę, ale z aparatem więc w wiadomym celu;)....no i spotkanie 3 stopnia...w Ameryce to chyba normalka...w biały dzień dziewuszka ujeżdżała...kolesia na tylnym siedzeniu;)zdjęć nie wypadało robić, ale Młoda się zgorszyła;)
zdjątka będą później of course...
dalsza część wycieczki to było raczej krążenie po okolicy i próby zorientowania się w terenie;) w sumie całkiem ciekawe...hmmmm...."osiedle"....będzie zdjątko przebrzydkiego domku i takiego całkiem wypasionego;) no i zatoki oczywiście:D
reasumując: Evergreen-Squire Ave do zatoki-Fair View Rd-Bread cośtam Rd(nie pamiętam,bo tu trzeba by było z notesikiem jeździć;) )-później chyba Meadow Rd i z powrotem na Bread cośtam tyle, że z innej strony no i do Squire Ave prowadzącej do domku:)
to tyle na dzisiaj:D
wiem, że obiecywałam zdjęcia wszystkich tych pięknych miejsc, ale 6 lat temu (bo wtedy byłam tutaj ostatni raz) siadł mi twardy dysk i straciłam prawie wszystkie zdjęcia jakie posiadałam :(
cóż więc pozostaje??? przede mną nowe rowerowe przygody z moim nowym przyjacielem B'Foldem 3 :D potocznie zwanym Zygmuntem :)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
zdjątka będą później of course...
dalsza część wycieczki to było raczej krążenie po okolicy i próby zorientowania się w terenie;) w sumie całkiem ciekawe...hmmmm...."osiedle"....będzie zdjątko przebrzydkiego domku i takiego całkiem wypasionego;) no i zatoki oczywiście:D
reasumując: Evergreen-Squire Ave do zatoki-Fair View Rd-Bread cośtam Rd(nie pamiętam,bo tu trzeba by było z notesikiem jeździć;) )-później chyba Meadow Rd i z powrotem na Bread cośtam tyle, że z innej strony no i do Squire Ave prowadzącej do domku:)
to tyle na dzisiaj:D
wiem, że obiecywałam zdjęcia wszystkich tych pięknych miejsc, ale 6 lat temu (bo wtedy byłam tutaj ostatni raz) siadł mi twardy dysk i straciłam prawie wszystkie zdjęcia jakie posiadałam :(
cóż więc pozostaje??? przede mną nowe rowerowe przygody z moim nowym przyjacielem B'Foldem 3 :D potocznie zwanym Zygmuntem :)
Rower:
Dane wycieczki:
11.00 km (0.00 km teren), czas: 00:45 h, avg:14.67 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
no cóż.....niby nie wycieczka,
Wtorek, 31 lipca 2007 | dodano: 31.07.2007
no cóż.....niby nie wycieczka, a raczej przejażdżka z Młodą-mała Ola,12-letnia córka właścicielki domku, który wynajmujemy....
start z 11 Evergreen jakoś pod wieczorek...nie wiem dokładnie, ale się już zciemniało;)
cel-zatoka w East Quogue-troszkę zagloniona ale widoczki całkiem całkiem, ale niestety nei wzięłam aparatu:) może dzisiaj pojadę, to porobię parę zdjątek, ale i tak dodoam w październiku, bo nie pamiętam jak to się robi i Kosmacz musi mi przypomieć;)
w każdym bądź razie przejażdżka się udała, a pogoda idealna, bo tak w ciągu dnia to tutaj się nie da jeździć;/...niestety...po 5 minutach człowiek jest tak mokrutki, jakby dopiero co z basenu wyszedł....
the end ;)
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
start z 11 Evergreen jakoś pod wieczorek...nie wiem dokładnie, ale się już zciemniało;)
cel-zatoka w East Quogue-troszkę zagloniona ale widoczki całkiem całkiem, ale niestety nei wzięłam aparatu:) może dzisiaj pojadę, to porobię parę zdjątek, ale i tak dodoam w październiku, bo nie pamiętam jak to się robi i Kosmacz musi mi przypomieć;)
w każdym bądź razie przejażdżka się udała, a pogoda idealna, bo tak w ciągu dnia to tutaj się nie da jeździć;/...niestety...po 5 minutach człowiek jest tak mokrutki, jakby dopiero co z basenu wyszedł....
the end ;)
Rower:
Dane wycieczki:
6.00 km (0.00 km teren), czas: 00:30 h, avg:12.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
hmmmm....no cóz...nie mam pojęcia
Piątek, 30 marca 2007 | dodano: 30.03.2007
hmmmm....no cóz...nie mam pojęcia szczerze mówiąc...wiem tylko, że Pogoria:D, ale trasę można zobaczyć u kosmy100 :D tyle, że bez gonienia za autobusem (tę wątpliwą przyjemność pozostawiłam kosmie100:) )
...wycieczka zaczęła się chyba na tym tzw. Broadwayu...ja co najwyżej mogę tutaj jedynie dodać moje wrażenia :D i tak :
1. dziekuję Ci mamo (czyt. kosma100), że tak się martwiłaś o to, żebym nie przywitała się z Matką Ziemią na tych maluczkich wertepikach:P
2. a także za to, że dbając o sprawność pedałowniczą moich nóg, zasugerowalaś mi zmianę biegu na lżejszy:P i nie ważne, że ja tak lubię:D, bo jest mi wygodniej :P....
....ooooooooo......pamiętam pamiętam...."Kamienny Krąg" na Pogorii :D i ławeczki, później chyba Pogoria IV, ale głowy sobie uciąć nie dam<mysli>
hmmm...jeśli chodzi o powrót, to troszkę mnie zmęczył, bo próbowałam zmusić kosmę100, do krótkiego sprintu, ale się trzymała skubana :D, a mnie się tylko ciepławo zrobiło:P no nic....potrenuję i dam jej popalić ;P myślę, że jakieś slimy mentolowe na początek bedą w sam raz ;)...
a póki co znikam, bo i tak nikt mnie tu nie odwiedza so....till then...
Oooo!!!!!!!!!! JAK TAM PIĘKNIE BYŁO :D !!!!!!!!!!!!
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
...wycieczka zaczęła się chyba na tym tzw. Broadwayu...ja co najwyżej mogę tutaj jedynie dodać moje wrażenia :D i tak :
1. dziekuję Ci mamo (czyt. kosma100), że tak się martwiłaś o to, żebym nie przywitała się z Matką Ziemią na tych maluczkich wertepikach:P
2. a także za to, że dbając o sprawność pedałowniczą moich nóg, zasugerowalaś mi zmianę biegu na lżejszy:P i nie ważne, że ja tak lubię:D, bo jest mi wygodniej :P....
....ooooooooo......pamiętam pamiętam...."Kamienny Krąg" na Pogorii :D i ławeczki, później chyba Pogoria IV, ale głowy sobie uciąć nie dam<mysli>
hmmm...jeśli chodzi o powrót, to troszkę mnie zmęczył, bo próbowałam zmusić kosmę100, do krótkiego sprintu, ale się trzymała skubana :D, a mnie się tylko ciepławo zrobiło:P no nic....potrenuję i dam jej popalić ;P myślę, że jakieś slimy mentolowe na początek bedą w sam raz ;)...
a póki co znikam, bo i tak nikt mnie tu nie odwiedza so....till then...
Oooo!!!!!!!!!! JAK TAM PIĘKNIE BYŁO :D !!!!!!!!!!!!
Rower:
Dane wycieczki:
19.40 km (0.00 km teren), czas: 02:00 h, avg:9.70 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
ale kiszka, tyle się
Wtorek, 27 marca 2007 | dodano: 27.03.2007
ale kiszka, tyle się napisałam a tu zonk, musiałam się znów zalogować i to wszytsko, co napisałam poszło się.....przejść ;/
dopppra;/ one more time, ale już nie tak fajnie jak było:P, bo mi się odechciało;/
Świeradów-Mirsk-Proszówka-Gryfów-i na zad;)
Świeradów-Mirsk luzik-droga prościutka prawie że, gorzej za Mirskiem przy wyjeździe na Proszówkę;/ górka mnie trochę wymęczyła, ale jakoś się wywlekłam:D...
a oto widoczek po wygramoleniu się :D dla niewtajemniczonych:to są Góry Izerskie:D
krótki odcinek na odpoczynek i kolejna górka pod zamek...przy okazji zaszliśmy na ruinki pozwiedzać, bo Łukasz (nie wiem jakim cudem) nigdy tam nie był:D...
a to Łukasz i ruinki :D
później z Proszówki cały czas z górki albo prościutko, także się nienapedałowaliśmy i, jak to Lucky stwerdził, w końcu mogliśmy się poczuć heteroseksualni:D hihihi
rundka przez rynek w Gryfowie i kierunek stadion....pokręciliśmy się troszkę i zajechalismy na Statoil (chyba)....powrót drogą dla karetek :D i wyjazd w Proszówce...skoro droga na Gryfów była z górki, więc naturalną siłą rzeczy było to, że droga powrotna jest pod i to dość sporą góre;/ o czym jakby zapomnielismy:D...ale dało radę...jakoś:D... do Mirska...czas relaxu relaxu relaxu to czas:D, a drogi między Mirskiem a Świeradowem(tej prostej , o której wspominałam) nie lubię już :P...co się napedałowałam to moje :D
w końcu dotarliśmy do domu...ledwie:D nie ukrywam:D
kosma100 stwierdziła, że lekko przesadziliśmy:D oj tam<skromny>
bolą mnie lekko nóżki, że o doopie już nie wspomnę:D, ale myslałam, że będzie gorzej:D so till the next time :D I don't know when:P
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
dopppra;/ one more time, ale już nie tak fajnie jak było:P, bo mi się odechciało;/
Świeradów-Mirsk-Proszówka-Gryfów-i na zad;)
Świeradów-Mirsk luzik-droga prościutka prawie że, gorzej za Mirskiem przy wyjeździe na Proszówkę;/ górka mnie trochę wymęczyła, ale jakoś się wywlekłam:D...
a oto widoczek po wygramoleniu się :D dla niewtajemniczonych:to są Góry Izerskie:D
krótki odcinek na odpoczynek i kolejna górka pod zamek...przy okazji zaszliśmy na ruinki pozwiedzać, bo Łukasz (nie wiem jakim cudem) nigdy tam nie był:D...
a to Łukasz i ruinki :D
później z Proszówki cały czas z górki albo prościutko, także się nienapedałowaliśmy i, jak to Lucky stwerdził, w końcu mogliśmy się poczuć heteroseksualni:D hihihi
rundka przez rynek w Gryfowie i kierunek stadion....pokręciliśmy się troszkę i zajechalismy na Statoil (chyba)....powrót drogą dla karetek :D i wyjazd w Proszówce...skoro droga na Gryfów była z górki, więc naturalną siłą rzeczy było to, że droga powrotna jest pod i to dość sporą góre;/ o czym jakby zapomnielismy:D...ale dało radę...jakoś:D... do Mirska...czas relaxu relaxu relaxu to czas:D, a drogi między Mirskiem a Świeradowem(tej prostej , o której wspominałam) nie lubię już :P...co się napedałowałam to moje :D
w końcu dotarliśmy do domu...ledwie:D nie ukrywam:D
kosma100 stwierdziła, że lekko przesadziliśmy:D oj tam<skromny>
bolą mnie lekko nóżki, że o doopie już nie wspomnę:D, ale myslałam, że będzie gorzej:D so till the next time :D I don't know when:P
Rower:
Dane wycieczki:
45.00 km (0.00 km teren), czas: 03:45 h, avg:12.00 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
hihihi wiem wiem żenua, ale
Poniedziałek, 26 marca 2007 | dodano: 26.03.2007
hihihi wiem wiem żenua, ale postanowiliśmy z kumplem zacząć coś ze sobą robić, bo przerąbane tak siedzieć po pracy i się obijać:P, więc wzięliśmy te przeciężkie jednoślady i zrobiliśmy rundkę dookoła Świeradowa ( bo tak w ogóle to ja jestem ze Świeradowa a nie Mirska, ale nie mogę dać Świeradowa jako lokalizacji ;/ )...
zdjątek brak, bo zapomniałam aparatu:D, a i tak było ciemnawo, więc wiele by nie było już widać:D
trasa....hmmmm....najzwyklejsza....ze Zdrojowej przez Wyszyńskiego do 11-go Listopada (hehehe i tak nikt nie wie o co biega:D ) na osiedle tzw. "Leśniczych" tj. ul. Cicha, potem trasą na Szklarską Porębę tyle, że tylko do Hotelu Malachit....koło Malachitu do góry, żeby wracać przez las, ale zapomnieliśmy o jednym mało istotnym szczególe....ok. 100-150m schody, po których tachaliśmy rowerki;/ (kosma100 Twoj rowerek to pikuś)....no ale jakoś daliśmy radę, w końcu całe życie łazimy po górach:D....ale, ale, ja nie o tym....i tak sobie przez las powolutku wróciliśmy na Zdrojową do domku:D
REZULTAT:
zero zakwasów...........100% bólu doopy:D hihihihi
aaaaaaaaa co do czasu :D.... mieliśmy przerwę na pompowanie kół i takie tam pogaduchy :D
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
zdjątek brak, bo zapomniałam aparatu:D, a i tak było ciemnawo, więc wiele by nie było już widać:D
trasa....hmmmm....najzwyklejsza....ze Zdrojowej przez Wyszyńskiego do 11-go Listopada (hehehe i tak nikt nie wie o co biega:D ) na osiedle tzw. "Leśniczych" tj. ul. Cicha, potem trasą na Szklarską Porębę tyle, że tylko do Hotelu Malachit....koło Malachitu do góry, żeby wracać przez las, ale zapomnieliśmy o jednym mało istotnym szczególe....ok. 100-150m schody, po których tachaliśmy rowerki;/ (kosma100 Twoj rowerek to pikuś)....no ale jakoś daliśmy radę, w końcu całe życie łazimy po górach:D....ale, ale, ja nie o tym....i tak sobie przez las powolutku wróciliśmy na Zdrojową do domku:D
REZULTAT:
zero zakwasów...........100% bólu doopy:D hihihihi
aaaaaaaaa co do czasu :D.... mieliśmy przerwę na pompowanie kół i takie tam pogaduchy :D
Rower:
Dane wycieczki:
5.00 km (0.00 km teren), czas: 00:45 h, avg:6.67 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)